Słowo na 24 listopada 2020. Msza na żywo, Ewangelia i komentarz.


24 listopada 2020, Wtorek


Wtorek XXXIV tygodnia zwykłego, Rok A, II, Wspomnienie świętych męczenników Andrzeja Dung-Lac, prezbitera, i Towarzyszy

Poniżej znajdziesz:


Wszystkie propozycje tu zamieszczone, zostały przez nas sprawdzone i należą do naszych ulubionych. Dla wygody zebraliśmy je w jednym miejscu. Zapraszamy do korzystania 🙂


   Ewangelia (Łk 21, 5-11)


Zapowiedź zburzenia świątyni

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:


Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».

Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»

Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».

Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».

Oto Słowo Pańskie.


   Zoom

Od poniedziałku do piątku o 5:00 rano pojawia się króciutki komentarz do dzisiejszej Ewangelii o. Remigiusza Recława SJ:

o. Remi Recław – Zoom do Ewangelii
24 listopada 2020


   Homilia Arcybiskupa Rysia


Tutaj koło południa pojawia się odnośnik do aktualnej homilii Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia do czytań z dzisiejszej Liturgii Słowa.
Homilii można wysłuchać wcześniej w ramach transmisji mszy świętej (od 7:30) – kliknij tutaj


   Komentarz z Pustelni


Komentarz z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii z liturgii drugiej mszy. Polecam szczególnie w dniach strapienia lub osamotnienia a tym bardziej profilaktycznie 🙂



Perypetie z myślami


Wewnętrzne wyciszenie i świętość. Jest to jak najbardziej możliwe. Wcześniej jednak trzeba prawidłowo rozegrać „bój z myślami”. Myśli są w stanie wynieść człowieka pod niebiosa, ale też mogą doprowadzić do skrajnego zdołowania.  

Duchowo jednak nie to jest najgroźniejsze. Najbardziej niebezpieczne jest ulegnięcie dwóm pokusom. Pierwsza z nich polega na utożsamieniu „duchowych i pięknych myśli” z pozytywnym stanem serca. Istotnym błędem jest tutaj to, że w oparciu o „dobrą myśl” wyciągany jest automatycznie wniosek: „Jestem dobry”. Drugim błędem jest  niepotrzebne wpadanie w panikę, gdy do „drzwi umysłu” pukają „brzydkie myśli”. W niektórych sercach pojawia się „z automatu” negatywna samoocena, gdyż zamiast „duchowych uniesień” bardziej dają o sobie znać „pierwotne instynkty”. Błąd myślenia polega tu na tym, że na podstawie zaistnienia „złej myśli” formułowana jest od razu teza: „Jestem zły”.

W perspektywie Bożej wszystko może wyglądać zupełnie inaczej. Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie, że do oceny moralnej nie jest istotne, jaka myśl się zjawia, ale co się z nią zrobi. Następnie najważniejsze jest to, aby szczerze Bogu wszystko powierzać. Trzymając się  tego fundamentu, jesteśmy na drodze do dwóch zaskakujących odkryć: negatywnego i pozytywnego.    

W sensie negatywnym piękne myśli mogą niestety być powodem poważnego upadku duchowego. Ma to miejsce wtedy, gdy „dobro i piękno” prowadzą do wzrostu pychy. W Ewangelii znajdujemy wyrazistą ilustrację tego procesu w powiązaniu  ze świątynią jerozolimską (por. Łk 21, 5-11). Wielu Żydów zachwycało się, że „jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami”. Wtedy Jezus wypowiedział otrzeźwiające proroctwo i zarazem ostrzeżenie: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”. 

Świątynia jerozolimska jest symbolem duszy ludzkiej. Gdy mamy dobre i piękne myśli, bardzo  uważajmy. Diabeł będzie atakował pychą, aby doprowadzić do naszego upadku.  Nieraz ktoś myśli, że jest cudownym „Bożym mistykiem”, a tak naprawdę jest  żenującym „bezbożnym pyszałkiem”.  Wiele duchowego zniszczenia powoduje chlubienie się swą „czystą duchowością”, przy jednoczesnym lekceważeniu „brudnej cielesności”.  Taka logika stanowi grzeszne uderzenie w Jezusa, który będąc Bogiem pokornie przyjął ludzkie ciało.  

Drugie odkrycie, pozytywne, odnosi się do myśli, które pierwotnie przeżywane są jako niewłaściwe lub upokarzające. Otóż jeśli człowiek z całą szczerością przyznaje się do wszelkich swych pragnień, to już wtedy zaczyna się duchowy wzrost. Jest to wyzwalająca prawda. Warto zauważyć, że zwłaszcza u osób żyjących w celibacie brak przyznania się do myśli i pragnień seksualnych często przyczynia się do poważnego wzrostu napięcia emocjonalnego oraz wywołuje „złość i nerwy”. Zwyczajne uznanie faktu: „Mam myśl seksualną, której nie mogę zrealizować”, byłoby czystym aktem duchowego wzrostu. Kto się nie przyznaje, ten jest obłudnikiem i duchowo upada.

Następnie bardzo ważne jest to, aby te myśli pokornie powierzyć Jezusowi. Dzięki takiemu zawierzeniu  Jezus przenika sobą nasze myśli i je uświęca. Myśli niemożliwe do czystego zrealizowania znikają lub są sublimowane w jakieś dopuszczalne dobro. Jezus cieszy się bardzo, gdy ufnie powierzamy Mu myśli związane z ciałem. Wszak sam przyjął ciało i bardzo z tego powodu cierpiał. Diabły jako byty czysto duchowe potraktowały wcielenie z wielką pogardą, szydząc: „Co to za Bóg, co zabrudził się ciałem?”.  Ta pogarda jeszcze bardziej pogłębiła duchowy upadek pięknych aniołów, które stały się diabłami.

Niesamowite! Można być na początku „piękną świątynią” duchowych myśli, a ostatecznie na skutek pychy nawet  „kamień na kamieniu” nie pozostanie. Zarazem można być pierwotnie „nędzną ruderką” „brzydkich myśli”  i ostatecznie  stać się piękną Chrystusową świątynią.

Bardzo ważna konkluzja! Nie jest istotne, jakie myśli są na początku. Najważniejsze jest to, aby wszelkie zaistniałe myśli, „piękne” i „brzydkie”, zawsze pokornie uznawać i powierzać Bogu. Wtedy Święty Bóg będzie mógł nas uświęcać i wyciszać…  

25 listopada 2014 (Łk 21, 5-11)


Powyższy tekst i ilustracja w całości pochodzą ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”.

Nasz mini kalendarz liturgiczny z odpowiednimi do Ewangelii komentarzami z Eremu znajduje się TUTAJ.


   Transmisja Mszy Świętej z Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem


TUTAJ transmisja na żywo Mszy Świętej z księdzem Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem.

Wtorek, 24 listopada 2020, godzina 7:30.

Modlitwa o pokój – kliknij!


   Msza święta i różaniec w Sanktuarium


Msza święta z kościoła Jezuitów w Łodzi o godzinie 18:00.
Różaniec o 17:30.
Przewodniczy ojciec Remigiusz Recław SJ.

Wtorek, 24 listopada 2020, godzina 17:30 i 18:00.


Msza z różańcem   24.11.2020
o. Remigiusz Recław SJ
Źródło: Mocni w Duchu Live

Modlitwa o pokój – kliknij!


Litania do Wszystkich Świętych – kliknij tutaj

Koronka za Dusze Czyśćcowe – kliknij tutaj

Inne modlitwy, litanie i nowenny znajdziesz tutaj

Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl